piątek, 8 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 30


Wróciliśmy szczęśliwi do domu. Wszyscy byli zdziwieni, ale o nic nie pytali. Poszliśmy z Leah do ogrodu.
-Chcę złożyć papiery do szkoły. - powiedziałam Louisowi, huśtając naszą córkę.
-Do jakiej?
-Na farmację. Chcę zacząć w końcu studia. - powiedziałam.
-Jesteś tego pewna, że właśnie teraz? - spojrzał na mnie.
-Tak. Chcę coś osiągnąć w życiu.
-Okej, zgadzam się. - powiedział.
-Na prawdę? - spytałam.
-Tak. Dlaczego mam Ci zabraniać? Oczywiście pomogę Ci tyle, ile będę mógł. - uśmiechnął się.
-Kocham Cię. - powiedziałam i dałam mu całusa.
W południe mieliśmy chwilę spokoju, bo Leah'a poszła spać. Usiedliśmy w salonie i włączyliśmy telewizor.
-Cieszę się, że jest tak jak jest. - powiedziałam.
-Czyli jak? - spytał.
-Że siedzimy razem, nie rozwiedliśmy się. Bardzo Cię kocham. - popatrzyłam w jego oczy.
-Ja też. Nie wiem co bym bez was zrobił, gdybyście wyjechały do Polski. Te kilka miesięcy bez was, było męczarnią.
-Wiem i już nigdy w życiu nigdzie na tak długo nie wyjadę. - pocałowałam go.
-Czyżby kryzys małżeński zażegnany? - usłyszeliśmy głos Stylesa, który rozsiadł się obok mnie, wygodnie na kanapie.
-Myślę, że tak. - zaśmiałam się i przytuliłam do mojego Louisa.
-Nigdy więcej nie zabieraj nam naszej Leah'i i sama nie jedź już nigdzie. - odparł Loczek.
-Obiecuję. - zaśmiałam się.
Rozłożyłam się na kanapie, zwalając Loczka, kładąc głowę na Louisie. Ten zaczął bawic się moimi włosami. Patrzyliśmy w telewizor, ale żadne z nas nie miało pojęcia o czym jest ten film.
Nagle usłyszałam, że Leah płacze i chciałam do niej pójść.
-Siedźcie, ja się nią zajmę. Wezmę ją gdzieś dzisiaj, będziecie mieć czas dla siebie gołąbeczki. -powiedział Harry i już go nie było.
Zaczęliśmy się śmiać, później nasze usta złączyły się w jedność. Louis zaniósł mnie na rękach do sypialni i tam się zaczęło. Był bardzo czuły i delikatny, to najbardziej w nim kochałam. Tak bardzo mi tego brakowało  ...
***
-Było mi z Tobą cudownie. - powiedziałam jeżdżąc palcami po jego klatce piersiowej.
-Mi z Tobą też. - pocałował mnie w usta.
-Może postaralibyśmy się o rodzeństwo do Leah? - powiedział Louis.
-Może, ale to dopiero po studiach. - zaśmiałam się.
-Szkoda. - posmutniał. - No, ale dobre i to.
-Chodź zbieramy się. Wujek Harry pewnie jest zmęczony. - powiedziałam.
-No dobra. - Tommo zwlekł się z łóżka. Ubraliśmy dresy i zeszliśmy na dół. Było po 20, a widok jaki zastaliśmy był przesłodki.
-Pasuje im dziecko, ale powinni znaleźć sobie dziewczyny i sobie zrobić. - powiedział Tomlinson, a ja się zaśmiałam.
W salonie leżał Harry z Niallem i słodko spali, a pomiędzy nimi Leah.
Wzięliśmy naszą córkę i poszliśmy na górę.
-Nie zanoś jej do łóżeczka, niech śpi z nami. - powiedział mój mąż.
-Jak tam chcesz. - zaśmiałam się i położyłam Leah na naszym wielkim łóżku. Mała spała i wyglądała jak aniołek. Położyliśmy sie po boku i Lou położył rękę na moim biodrze, a ja go gładziłam po jego dłoni.
-Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. - powiedział szeptem, aby nie obudzić Leah.
-Ja też. - uśmiechnęłam się i ułożyłam się do snu.
Nikt nie mógł zepsuć mi mojego cudownego humoru.

10 komentarzy:

  1. Cudowny *______*
    Czekam na następny <3
    Kocham twojego bloga! :D :3

    OdpowiedzUsuń
  2. genialnie piszesz/piszecie (?) Czekam na kolejny rozdział! <3
    zapraszam w między czasie na mojego bloga -> http://lookingforlifewithoutemotions.blogspot.com/ pozdrawiam Emily <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piszę sama :) imaginy piszę tylko z koleżanką :)
      dzięki.
      postaram się wpasc .

      xx

      Usuń
  3. niedawno znalazłam tego bloga i po prostu jest świetny. Fajnie się go czyta tylko szkoda, że są takie krótkie rozdziały. A przez tło nie mogłam się skupić. Jest cudowne. :D Zapraszam do siebie http://www.hello-i-love-youu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasami są dłuższe :) jak będę miała więcej czasu będą długie :)

      dzięki, wpadnę.

      xx

      Usuń
  4. fajny ;)
    + dopiero zaczynam pisać nowe opowiadanie, jeśli masz ochotę poczytać to zapraszam: http://spelnionemarzenia2.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń