sobota, 26 maja 2012

ROZDZIAŁ 26


3 miesiące później

Louis jest w trasie, a ja siedzę sama z Leah. Jest już taka duża, tak bardzo ją kocham. Zastanawiam się jak to będzie, gdy będzie w moim wieku. Teraz to ona jest dla mnie najważniejsza. I chyba tylko dla mnie. Lou dzwoni od czasu do czasu i już nie interesuje się nią tak jak wcześniej. Jest mi strasznie z tego powodu przykro. Z zamyśleń wyrwał mnie głos mamy.
-Spakowałaś wszystko? - spytała.
-Tak. - kiwnęłam głową. - Paszport Leah i mój jest w torebce. - powiedziałam.
-Jesteś tego pewna? - podeszła do mnie i przytuliła mnie.
-Nie wiem mamo, ale nie chcę tak żyć. Może jak nas na chwilę straci to coś do niego dotrze. A jak nie, to moje małżeństwo się skończy tak szybko jak zaczęło ... - posmutniałam.
"Drogi Louisie!
Razem z Leah wyjeżdżamy. Nie będę się ukrywać, od razu Ci powiem gdzie będziemy. Wracamy do Polski. Nie wiem czy na stałe, chociaż mam nadzieję, że nie. Nie robię tego dla moich kaprysów, po prostu (jak już sam zapewne zauważyłeś) źle się dzieje w naszym małżeństwie. Jak dzwonisz to jak od niechcenia i każda nasza rozmowa kończy się kłótnią. Patrząc teraz w przeszłość widziałeś Leah może ze 4 dni. A ona ma już ponad 3 miesiące. Nigdy nie chciałam, aby moje dziecko wychowywało się w rozbitej rodzinie. Nie przeżyłam tego osobiście, ale wiem, że to nic ciekawego. Mam nadzieję, że zmądrzejesz i wrócisz, będzie tak jak dawniej i będziemy szczęśliwą rodziną. Zostawiam Ci obrączkę, bo na razie nie widzę sensu jej noszenia. Może do głupie, ale nie zrobiłabym tego, gdybyś Ty też był wobec mnie w porządku. Codziennie boli mnie to jak widzę Ciebie w towarzystwie jakiś kobiet, które są milion razy ładniejsze ode mnie. A do tego TY też NIE masz obrączki. To boli, ale cóż ... Chyba zbyt szybko podjęliśmy decyzję co do małżeństwa, za szybko staliśmy się rodzicami. Chociaż nie, tego drugiego nie żałuję. Leah jest najpiękniejszym darem, jaki mogłabym kiedykolwiek dostać od życia. Mam nadzieję, że Ty też tak myślisz ... Odezwij się. 
Twoja Ems. "
Jak zwykle pociekły mi łzy. Tak bardzo go kocham, a on oddala się ode mnie. Chciałabym żeby było tak jak dawniej. Ja to w sumie przeżyję, ale wolałabym, aby Leah za jakieś 10 lat nie pytała mnie, dlaczego jej tatusia nie ma na zdjęciach kiedy ona była mała. Popatrzyłam jeszcze raz na swoją dłoń. Złota obrączka pięknie komponowała się z moim frenchem. Ściągnęłam ją i położyłam obok listu, na stole w kuchni. Spojrzałam jeszcze raz na dom, w którym mieszkałam.
-Taksówka już czeka. - powiedziała moja mama.
-Już idę, ubrałaś Leah? - spytałam.
-Tak, czekamy tylko na Ciebie. - dodała moja mama i wyszła do taksówki z moją córką.
Ubrałam buty, kurtkę i wyszłam. Był już marzec i pogoda była nawet całkiem ładna. Wzięłam walizki i ruszyłam w kierunku pojazdu. Miły Pan zapakował nasze bagaże. Usiadłam z przodu, bo moja mama siedziała na tyłach z Leah.
-Na lotnisko. - powiedziałam i popatrzyłam ostatni raz na dom, potem na Londyn.
Na lotnisku jak zwykle był duży ruch. Leah patrzyła na mnie swoimi louisowymi oczami. Tak bardzo mi go przypominała ...
Weszłyśmy do samolotu, od razu każdy nas poznał. Robili nam zdjęcia, ale miałam już to gdzieś. Nie zwracałam na nich uwagi. Po prostu zajęłam się córką.
Z lotniska odebrał nas Tata. Nie mógł się doczekać.
-Zrobiłem Wam pokój. - powiedział.
-Na prawdę? - zrobiłam wielkie oczy.
-Mam nadzieję, że Ci się spodoba. - odparł.
-Na pewno. - powiedziałam z udawanym entuzjazmem. Tak na prawdę wolałabym być u siebie w domu.
Pokój na serio był fantastyczny. Było dużo miejsca, było łóżeczko i kołyska dla Leah. Wszystko czego dla niej potrzebowałam. Przebrałam małą i poszłam wykąpać. Wanienki oczywiście też nie zabrakło. Śmiesznie gaworzyła, mało płakała. Była idealnym dzieckiem. Szkoda, że Louis tego nie zauważał ... Gdy mała zjadła, jak zwykle zmrużył ją sen. Miałam chwilę dla siebie. Włączyłam laptopa, zalogowałam się na skype. Od razu zadzwonił Louis.
Nie odebrałam ...
---------------------------
Żeby nie było. NIE WIEM KIEDY BĘDZIE NASTĘPNY ROZDZIAŁ !!! Mam teraz dużo nauki, więc prawdopodobnie pojawi się on jakoś 1 czerwca, może wcześniej, ale niczego nie obiecuję. Nie gniewajcie się na mnie.

P.S. ZOSTAWIAJCIE PO SOBIE KOMENTARZ !!!

kissonme


xx

5 komentarzy:

  1. aż sie popłakałam jak czytałam a zwłaszcza ten list do Lou.świetny rozdział <33

    -liampaynee

    OdpowiedzUsuń
  2. no to czekam ♥ ale rozdział świetny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny , jak zawsze :)
    jak zwykle zmrużył ją sen. - zmorzył * :D .
    XD

    OdpowiedzUsuń